13.07.2012

Do Negota po leśmiańsku

Ty bezbożny Negocie,
co bylejaczy żywot
bezrozumnie wiedziesz

Dyndający ogonek
niezasadnie hołubiąc
najdalszości nie widzisz

Zaciasnością umysłu
nieograniętość boską
zwyczajnie nieobejmujesz

Życie, to nie je bajka

nie będzie szczęśliwego zakończenia
pocałunku i świateł ściemnienia
tak, jak w amerykańskim filmie
nie spojrzą sobie w oczy, nie obejmą
tylko odejdą, każde w inną stronę
dzieci przez pięć dni z matką, a dwa z ojcem