31.01.2014

Maliny - limeryk

pewna kobieta z Pszczyny
miała chęć na maliny
ale idąc do lasu
zapomniała kompasu
i błądziła cztery godziny

Gangster z Chicago - limeryk

pewna staruszka z Chicago
nabiła wnusia lagą
bo wnuczek myśląc niewiele
chciał zostać groźnym gangsterem
a miał być Doktorem Żywago

Buhaj z Tucholi - limeryk

raz pewien buhaj z Tucholi
chciał sobie poswawolić
gdy spotkał się z odmową
wycedził pzez zęby: ty krowo!
i najadł się siana do woli

Kogel-mogel - limeryk

pewni kowboje z Ohio
płakali że im nie stają
użyli kogel-mogel
lekarstwo na wszelką trwogę
i odtąd punk-rocka grają

Nurek - limeryk

raz pewien żołnierz z Malborka
nie umiał rozpiąć rozporka
i przez lewą nogawkę
zrobił niedużą sadzawkę
w którą ze wstydu dał nurka

Do mandarynek trzeba z głową - limeryk

Raz pewna panna z Krakowa
brzydka że Boże uchowaj
wybrała się na rynek
zakupić pięć mandarynek
ale odpadła jej głowa

Jedna wielka rodzina (starszy i młodszy, chłopak i dziewczyna)

wyrastamy
jak drzewo genealogiczne z ziemi
i pniemy się wysoko jedni po drugich
z zepsutą windą i gniazdem karaluchów
wspólnie się bawimy przy głośnej muzyce
i razem pijemy pod delikatesami
z butelki podzielonej paznokciem na toasty
żony wrzeszczą chórem kiedy lejemy wodę
w poniedziałek wielkanocny albo gdy pęknie rura
ubieramy się podobnie w osiedlowym butiku
a nasze dzieci chodzą do tej samej klasy
i znęcają się nad tym samym burym kotem
jednocześnie uprawiamy seks dając sygnał
jedni drugim przez papierowe ściany
na których kołyszą się obrazki ze Świętą Rodziną
i czasem też uciekamy do Egiptu
na wakacje