15.07.2016

"Koniec świata"

Koniec świata nie zaskakuje, bo wypada
w zwykły dzień, powszedni, z czarną cyferką
na kalendarzu w mojej dawnej kuchni
stoję i czekam na swoją kolej
i tylko opadają ręce, a ramiona się wzruszają
na wspomnienie, że wyjadałem rybki z akwarium
ktoś pyta, czy to jest mój bagaż
tak, odpowiadam, ale sam w to nie wierzę.

*** (I to by było chyba na tyle)

*** (I to by było chyba na tyle)
i to by było chyba na tyle
bez dwóch zdań rzuconych przez ramię
już umierają w brzuchu motyle
zgranych kart ostatnie rozdanie
bo dawno kredyt debet przekroczył
wytrzymałość doszła do granic
a oczy nie chcą już patrzeć w oczy
kiedyś na wszystko teraz na nic
gdy spakowane stoją walizki
limit obietnic wyczerpany
też pomyślałeś że już po wszystkim?
koniec miłości odwołany!

13.07.2016

Lot nad kukułczym gniazdem załamuje ręce

upadek tego miasta jest chyba równie spektakularny
co jego powstanie słychać nawoływania do obrony kobiet
przed płodami które nie robią nic innego
tylko zagnieżdżają się w dziewiczych łonach 
potem wychodzą z tego fałszywi prorocy albo poeci 
pozbawieni prawa głosu jak ryby żyjące w fontannie
takim wystarczy rzucić dwadzieścia groszy
i można zapomnieć do następnego razu
masturbacja jest lekarstwem na toksyczne związki 
od których to miasto dusi się i charczy
głoszą reklamy ministerstwa spraw trywialnych 
od zachodu nadciąga niż demograficzny dlatego zalecamy
nie wpadać w panikę tylko poczekać na swoją kolej 
a feniks zagrzebany w popielniczce udaje peta

Powrót króla

życie afrykańskiego króla wisi na włosku
czarny i poskręcany jakby był w agonii
próbując połączyć to co się wydarzyło
z tym co może nastąpić nagle i niespodziewanie

schodzą się wioskowi notable aby przedstawić dowody
na dysocjacyjne zaburzenia tożsamości
bo każdy ma prawo zobaczyć spektakularny upadek
podejrzanie rozchwianego człowieczka

ktoś sugeruje że to początki malarii
albo że trzęsie się ze strachu na samą myśl
o akacjowej koronie i bezradnie rozłożonych rękach
a wtedy lotniskowa ochrona odkryje całą prawdę

7.07.2016

Koniec świata

dla nich jestem odkrywcą
który wypełnił jakąś misję
a kamień przydrożny oznacza koniec
mojej ucieczki od tamtego życia

oczekują ode mnie że wymyślę nazwy
dla ich drzew kwiatów motyli
i wytłumaczę dlaczego się tak wzruszyłem
nazywając rzeczy po imieniu

przecież się nie przyznam
że jestem u kresu możliwości
bo nawet nie mam siły spojrzeć w niebo
z nadzieją na jakieś pozytywne zakończenie


6.07.2016

Wiersz najgorszy z najgorszych

postanowiłem napisać wiersz
który się nie spodoba
ktoś powie że to jest gniot nad gnioty
wybuchną uliczne protesty
manifestanci przejdą alejami na plac defilad
i cały kraj ogarnie chaos
lider rządzącej partii wygłosi przemówienie
w którym zarzuci mi wrogość względem czytelników
oraz nieposzanowanie poetyckich norm i zasad
ustawią stos na wysokość dwóch metrów
a nad wszystkim będzie czuwał episkopat
lub błękitny śmigłowiec radia prymat
publiczna telewizja wstrzyma nadawanie 
i rodzina nie będzie odbierać telefonów
poczuję się jak człowiek
który zjadł obiad a tu kelner przynosi frytki
dobry bóg pogrozi mi palcem
jeszcze na koniec pewnie się okaże
że ten utwór nie jest o niczym istotnym
zwyczajnie wiersz miłosny
 i to już chyba będzie najbardziej wkurwiające

Zakończenie bez rozwinięcia

straciłem wiarę w poetycką nieśmiertelność
i tylko czekam
oddzielony od świata białym parawanem 
na prozaiczne zakończenie w miejsce puenty
bez żalu ściskając garść tabletek 
zamiast różańca albo ludzkiego ciepła
rozsądek radzi żebym zwinął się w kłębek
że niby to wszystko o czym pomyślałem
nie jest takie proste

Nie żałuję

a kiedy już się skończą
te wszystkie cudowności
wylizane do ostatniego znaczka
słodkie zapewnienia że na zawsze
pożółkłe ze złości bo przecież
nie tak miała wyglądać wieczność
skazana na dno szuflady
za grzechy których nie żal
a które już się nigdy nie powtórzą
ponieważ to co dobre nie smakuje
tak nieskończenie bosko
jak smakował ten pierwszy
skradziony pocałunek

Bal pierdolniętych

oto siewcy niepokoju
na rustykalnym obrazie
świata zamkniętego w ramy
gdzie złamano wszystkie zasady
kompozycji a relacje między postaciami
ciężko jest opisać bez użycia wulgaryzmów
nie sposób ustalić źródła światła
oraz tego czy coś jest czarne
białe albo w ogóle czy powinno się było zdarzyć
i na koniec jeszcze brak podpisu artysty
jakby się wstydził
że to wszystko stworzył