30.07.2012

Byle dalej

w objęciach samotności
jadę przed siebie
pytasz: dokąd?
nie wiem
pytasz: którym numerem?
tego też nie wiem
wsiadłem do pierwszego lepszego
dla mnie każdy jest dobry
byle zawiózł mnie dalej
od siebie samego
pytasz: dlaczego?
nie powiem
pytasz: jak długo jeszcze?
tego też nie powiem
aż się kierowca odwróci
i krzyknie: kolego, wysiadamy
nie jadę dalej
wtedy się dowiem
pytasz: wrócisz?
nie mam do czego
pytasz: czy mam do kogo?
tak do tego kierowcy
z którym wczoraj jechałem...