17.01.2015

Smutne miasteczko

sentymentalny siąpi deszczyk
melancholijną roniąc łezkę
gdy mu spóźniony lekko wietrzyk
cichutko nuci swą piosenkę
dawno skończyły się czereśnie
a razem z nimi stary klasztor
odeszli wszyscy ci najlepsi
i w szklanych oczach zgasło światło
już posiwiało z niekochania
za oknem stare moje miasto
i już przed mrokiem się nie wzbrania
nocy wełnianym czarnym płaszczem
nie mają komu szumieć drzewa
i tylko wiatr pod nosem nuci
lecz skończy kiedy będzie trzeba
pójdzie i nigdy tu nie wróci