15.09.2014

Biurko

O profesorze mój profesorze
masz taką wymiętą twarz
jakby jej nikt nie chciał wygładzić
grzbietem dłoni
odkąd zamknąłeś się w szufladzie
dziadka do genitaliów
i łamaczki antyustrojowych palców
czytałem że świadomie i dobrowolnie
dałeś się omamić
perspektywą kariery naukowej
ale czy było warto
dla kogoś takiego jak ja?
któremu trudno jest opisać
trychotomiczny podział nauk
praktyczne - których celem
jest formułowanie wiedzy
dla osiągnięcia doskonałości moralnej
uśmiechnięty pan pułkownik
nie chce zniknąć sprzed twoich oczu
jeszcze cyrograf czeka na podpis
albo pół szklanki zimnej herbaty
a za oknem departamentu czwartego
śpiewa ptak czysto i donośnie
piosenkę o wolności
próbuję się tłumaczyć że matka
że wymarłe blokowisko na Kalinie
ale czy to jest dostateczne
wytłumaczenie dla mojej ignorancji?