18.09.2013

Podróż do wnętrza ziemi

pamiętam moją pierwszą podróż
miałem przywieźć cudowne lekarstwo
związałem buty i spałem na dworcu

pocałuj mnie ale tak żebym już nigdy więcej
nie pragnął czy ktoś z państwa gnił na łóżku
w sensie dosłownym? dlatego się tak wiercisz
śpij! nie mogę zasnąć boję się że zapomnę

po co tu jestem? chyba jestem misjonarzem
muszę oszukać siebie ciebie i jeszcze parę osób
a potem pisać minimum dwa razy dziennie
rano i wieczorem przecież nikt nie będzie czytał

bo tego nie widać wszystko jest ukryte pod skórą
w głowie oczach ktoś podpowiada żebym skończył
przestało padać niebo się rozjaśnia

chłopczyku gdzie jest twoja mamusia? ty nie wiesz
że nie można spać na dworcu? przecież nie śpię
boję się zasnąć

Będę księciem

na prawo ruchome pieski na lewo
poruszam się środkiem ciemną doliną
jasność nastanie o piątej trzydzieści
imieniny obchodzą Jacek i Barbara

szerokim łukiem bo się mnie lęka
narzeczona para a ja nie jestem taki zły
chata Morgana majaczy w mroku cel
uświęca środki klękam na jedno kolano

poprawiam sznurowadło teraz na drugie
któraś pomyśli że jakiś święty może się
zakocha a potem na konia i skacz
po balkonach na ósme piętro puk puk

kto tam? twój książę z bajki