16.08.2012

KARUZELA

świat się kręci coraz szybciej
ktoś przewija moje życie
na przyspieszonych obrotach
że aż się boję spojrzeć w dół
nawet nie wiem gdzie jest niebo
a gdzie się podziała ziemia
złączone w szaleńczym pędzie
czas leci jak oszalały
jedna myśl goni drugą
już nie umiem ich pozbierać
pogubiłem moje skarby
wszystko to, co najcenniejsze
zostały puste kieszenie
jeszcze próbuję się modlić
lecz mam w głowie taki zamęt
zapominam o co się modlę
i te życzliwe uśmiechy
które jak w kalejdoskopie
migają mi przed oczami
ja już rzygam na to wszystko
niech ktoś to kurwa zatrzyma
wysiadam!

Puryfikacja

Może już od tygodnia
dokładnie nie pamiętam
bezwolnie biorę udział
w tajemniczym misterium
które odprawia natura
obrzędzie oczyszczenia
rytualnej ablucji
którą ludzkość nazywa

deszczem

SCENA

na naszej scenie życia
odgrywamy swoje role
wygłaszając monologi
z pustymi frazesami
ubranymi w piękną formę
wsłuchując się we własne słowa
wpadamy w samouwielbienie
rozkoszując się melodią
i każdego słowa brzmieniem
a ci ludzie dookoła
postacie drugoplanowe
elementy dekoracji
są tylko uzupełnieniem
i zapominamy że są
zasłuchani we własne głosy
stoimy na środku sceny
w jasnym świetle reflektorów
aż wreszcie ktoś nie wytrzyma
i rzuci w nas pomidorem