30.04.2014

Zawsze mam wysokie wymagania, jeśli chodzi o sweet focie

usta ułożone w dzióbek
do zdjęcia na tle
zmysłowych pończoch
które można by zerwać
jednym ruchem
i biustonosz
miseczka tak na oko C
kawałek umywalki
koło a raczej novoterm
jeszcze gorzej jest z armaturą
przy tym oświetleniu
i z taką rozdzielczością
nawet nie sposób
rozpoznać producenta
i się zakochać

A u mnie wszystko gra!

przez chwilę stroję miny
wreszcie zasiadam do śniadania
obiecując sobie że dzisiaj zagram
kogoś lepszego
łyżka wystukuje rytm
aż do ostatniego płatka fitness
a libretto ogranicza się
do kilku mlaśnięć i siorbnięć
publiczność nieznacznie porusza ogonem
jakby nie do końca zachwycona
perspektywą drugiego aktu
więc sam sobie klaszczę
wklepując wodę t. w policzki
kłaniam się nisko
w poszukiwaniu kluczyków
głośne trzaśnięcie drzwiami
oddalające się kroki
i wyciszenie

29.04.2014

Trzy opowieści

trzy wątki splatają się jak warkocz
w kolorze nadmorskiego piasku
każdy opowiada inną historię
a jeszcze wiatr szumi swoją i mewa
próbuje wtrącić coś tam od siebie

niestety nie mam pod ręką czegoś
czym można by to wszystko spiąć
w jedną całość żeby było jak dawniej
jutro się rozjedziemy i każdy
pociągnie swoją historię w inną stronę

chciałby się jeszcze coś powiedzieć
ale może lepiej chwilę pomilczmy
i popatrzymy w jeden punkt na horyzoncie
jak wtedy kiedy wystarczyło nam się wsłuchać
w krzyk mewy albo w szum wiatru

W moim bloku nie ma życia

W moim bloku są dwie klatki
i po jednej windzie na klatkę
jeśli się któraś zepsuje
to można się zesrać szczególnie
gdy ktoś mieszka na ósmym
ostatnią deską ratunku jest zsyp
w którym biegają szczury
każde piętro ma inny zapach
i kwiatki
lecz nikt ich nie podlewa
moje ma jeszcze pijaka
co śpi na wycieraczce
jeśli nie śpi
to je zupę ze słoiczka od mojej babci
na każdym piętrze są cztery mieszkania
w jednym
on umarł na serce a ona na raka
była krawcową
w drugim on umarł we śnie
był młody
i nie mówił dzień dobry
w trzecim
ona umarła na raka
potem babcia
bo nie chciała jeść
w przeciwieństwie do tamtego pijaka
na koniec on umarł na udar
w mieszkaniu siostry
wreszcie w czwartym mieszkał ten pijak
do momentu
aż go wyrzuciła żona
która jeszcze żyje i jest na rencie
z ósmego piętra jest piękny widok
i lepiej się nie wychylać
można kogoś oblać
albo podejrzeć
jak wkłada dziewczynie rękę
w krzakach
są jeszcze trzy pokoje
ale nie ma życia

Poetyckie ABC

A tam matka czeka z obiadem
A tam ojciec czeka z brodą
A ja zdecydowałem że już jestem
A czy dobry zimny rosołek?
A czy zły ciepły ojciec?
A ile już przesiedziałem roboczogodzin?

Burczy mi w brzuchu z głodu
Brzytwa leży na stole
Będę najlepszy z najlepszych
Będzie zimny i niedobry
Bóg cię kiedyś pokarze
Bardzo się cieszę że jestem

Co będzie ze mną dalej?
Czekałem na ciebie syneczku
Czas wziąć się do roboty
Czy można cofnąć zegarek?
Czy da się z tego wyleczyć?
Coś mi tu nie gra!

24.04.2014

O granitowej strzale, PKiN, nocnym autobusie N11 i mojej życiowej porażce

Na rumowisku minionych potęg
ktoś próbuje z kamieni złożyć
jakiś nowy kształt żeby potem
straszył kolejne pokolenia
gdzieś tam pomiędzy dworcem
a domami towarowymi centrum

granitowa strzała trafia
w dziesiątkę najlepszych
i przeszywa na wylot moje serce
bo przecież każdy z nas
chciałby zostawić dla potomnych
jakiś zgrabny pałac kultury i nauki

kiedy cała Warszawa się bawi
nocne autobusy rozwożą wszystkich
którym nie udało się wejść
na uroczystą galę w Kongresowej
a stamtąd windą na sam szczyt
żeby poczuć się bogami poezji

podkulam ogon
i chowam się w bramie na Chmielnej

23.04.2014

Bezmiar

na języku lepka słodycz
słów kilku banalnych
wygładzone brzegi
gdy ust muśnięcie
jak skrzydełko ważki
a może anioła w zawieszeniu
tuż nad ziemią nieruchome
źdźbła traw i płatki kwiatów
Bóg wstrzymuje oddech
kiedy myśl czysta w kropelce rosy
odbite błękit oczu i niebo
ciepły dotyk z promieniami słońca
na złoto-brzoskwiniowym miąższu
i bez odrobiny goryczy
na koniec

17.04.2014

Naprawdę jestem!

kiedy ty będziesz przewracać oczami
próbując wejrzeć w głąb siebie tak
że przekrwione białka zaświecą
na tle ściany co kiedyś była błękitna

ja opowiem ci bajkę nie byle jaką
tylko taką że słuchacz ma wrażenie
że to wszystko dzieje się naprawdę
albo że życie może być piękne i kolorowe

aż wreszcie skończę i rozpłynę się w mroku
który zaleje pokój a ostatnie pytanie
odbije się echem od ścian szarych
i dużo brzydszych niż były wcześniej

twoje oczy powrócą na normalną pozycję
i będą błądzić w poszukiwaniu odpowiedzi
nie znalazłaś jej w sobie i nie sposób
wypatrzeć w ciemności jakiegoś światełka

zapalam papierosa żebyś wiedziała że przynajmniej ja
jestem naprawdę

15.04.2014

Jeszcze nie wiem, czy wróciłem na dobre

narodzie
śmierdzący czerwonym barszczem
z gorącego kubka
w którym status społeczny wyznaczają
zapasowe klucze do kibla
proszę opublikować na facebooku
że ja wysiadam na najbliższej stacji
żeby nie patrzeć
na całe to okrucieństwo
klasyfikowania ludzi
na klasę pierwszą
drugą
i wagon pocztowy

buntownicy okupują korytarze
wiatr rozwiewa im włosy
a dym i tak cofa się do środka
nie wygracie
z monotonią krajobrazu
bo pomiędzy punktem a i punktem b
trzeba oszczędzać baterie
na ostatniego esemesa

kochana mamo tato babciu
nie dojechałem szczęśliwie
bo jednak zatrzymałem skład w szczerym polu
buszuję po pas w pszenicy
a goni mnie kierownik pociągu
maszynista-konduktor
i jeszcze jakaś pani
z wypchanymi policzkami
jajkiem na twardo
kiełbasą i pomidorkiem

nie uniosę się wyżej
i niech mi Pan Bóg wybaczy
ale chciałem być
jak ten ptak szybujący
a nie pasażer
zamkniętego przedziału służbowego
w którym siku
trzeba robić do popielniczki
i posłusznie zjadać
kubańskie mandarynki

4.04.2014

Nietoksyczna mieszanka uczuć

wiem że masz gniazdo w stercie kolorowej bielizny
na pamiątkę wszystkich nieudanych związków
po których ciężko jest zwlec się z łóżka
i spojrzeć w lustro bez grymasu na twarzy

ty wiesz że ja wiem i że nie będę grzebał
w przeszłości a znajomi niech się dziwią
że mydło ma tak równiutko ponacinane brzegi

nie chcę nikogo wtajemniczać i tłumaczyć się
z twoich upodobań żywieniowych zresztą
mamy taki układ że ja się nie czepiam
a ty nie ruszasz mojej szczoteczki

jesteśmy szczęśliwi i niech nikt mi nie mówi
że to klasyczny przykład toksycznego związku
z powodu mitu że i tak na końcu musi być trochę
gorzkiej strychniny

3.04.2014

Bariery w komunikacji międzyludzkiej

kiedy jesteśmy w łóżku
pluskwy na poduszce nie dość że gryzą
to na dodatek podsłuchują
nasze rozmowy o sprawach intymnych

podczas gdy stado karaluchów
pożera drugie śniadanie
mlaskając przy tym
jak świnie w chitynowych pancerzykach

nie będę cię tam dotykał
bo jakaś menda wejdzie mi pod paznokieć
albo pod język i pozbawi nas całej przyjemności
niedzielnego wylegiwania się

Ala ma kota

Ala ma kota
jednego
bo nadliczbowe topi w wiadrze

Ala ma wiadro
miskę i garnek
w którym gotuje wodę żeby się umyć

Ala ma kran
z zimną wodą
i komórkę na węgiel w której są szczury

Ala ma piec
pali w nim węglem
podbieranym przez sąsiadów przez specjalny otwór

Ala ma okno
z widokiem na park
i widzi jak jeden człowiek zabija drugiego

Ala ma kota
jedynego
bo inaczej by chyba umarła

2.04.2014

Dobry wieczór

ignorujesz mnie kochana
jakbym był przykryty całą stertą
pospolitych ziemniaków z wody
łyżką z czubem sinonosych buraków
albo jakiejś popieprzonej mizerii
ze śmietaną dwunastką z Piątnicy
i wczorajszym terminem ważności




zrozum moja droga że ja
nie potrafię tak zwyczajnie
ogłosić światu że odchodzę
bo ty akurat z mięs preferujesz boczniaki
po pierwsze to śnięte ryby
pływają do góry brzuchami
a po drugie jestem ostaniem preriokurem




czy wiesz jak się czuje ktoś
kto przez całe życie kochał wolność
i z oddechem Stwórcy na plecach
siadał wieczorem na gałęzi
ze świadomością że to wszystko
co jest pode mną należy do mnie?




zatem zszam mnie mon amour
zjedz mnie pogryź przetraw
popij wytrawnym kompotem z wiśni
zwieńcz obrzydliwie słodkim deserem
ale nigdy przenigdy mi nie mów
na litość boską że mnie już



nie lubisz

Blady księżyc

w bramie świecą łyse główki
trzy lub cztery adidasy
a od szyi aż do kostki
fluorescencyjne pasy

gdzieś w oddali wyje suka
przywiązana do topoli
że jej chyba nikt nie kocha
albo że się czegoś boi

dookoła feeria świateł
większość chyba firmy Osram
kręci się też kilka gwiazdek
bo ktoś za coś właśnie dostał

gdzieś w oddali wyje suka
przywiązana do topoli
że jej chyba nikt nie kocha
albo że się czegoś boi

drogę przebiegł czarny kocur
to już w sumie nieistotne
bo za chwilę znikną w mroku
dokumenty klucze portfel

gdzieś w oddali wyje człowiek
przywiązany do topoli
że go chyba nikt nie kocha
albo że się czegoś boi

1.04.2014

O gołej babie i beznamiętnym patrzeniu przez okno czerwonego autobusu, wyrzuconego przez fale na brzeg zatoki

mogę ci narysować gołą babę
albo jak fale rozbijają się
o brzeg zatoki

zresztą to na jedno wychodzi
zalewa mnie krew kiedy mówisz
że musisz już iść

bo ci ucieknie ostatni autobus
w którym się będziesz gapić
beznamiętnie przez okno

wyrzucony na brzeg przegubowiec
a w nim goła baba na którą patrzę
z wysuniętym koniuszkiem

w kąciku ust

Gdy nie ma żywego ducha

odkąd wszyscy sobie poszli
i zostałem sam samiusieńki
a dookoła pusta przestrzeń
z linią horyzontu machniętą
na odwal się żeby tylko oddzielić
niebo od ziemi lub ziemię od nieba

posiadłem pewne umiejętności
które są wielce przydatne
szczególnie teraz
kiedy jestem zdany na siebie
bo wszyscy się odwrócili ode mnie
bez powodu a może jest jakiś powód?

w tej chwili to już nie ważne
jestem tak pochłonięty nowym
że o starym próbuję nie myśleć
skupiony na doskonaleniu się
w takich dyscyplinach jak
przechodzenie przez ścianę albo bilokacja