2.04.2014

Dobry wieczór

ignorujesz mnie kochana
jakbym był przykryty całą stertą
pospolitych ziemniaków z wody
łyżką z czubem sinonosych buraków
albo jakiejś popieprzonej mizerii
ze śmietaną dwunastką z Piątnicy
i wczorajszym terminem ważności




zrozum moja droga że ja
nie potrafię tak zwyczajnie
ogłosić światu że odchodzę
bo ty akurat z mięs preferujesz boczniaki
po pierwsze to śnięte ryby
pływają do góry brzuchami
a po drugie jestem ostaniem preriokurem




czy wiesz jak się czuje ktoś
kto przez całe życie kochał wolność
i z oddechem Stwórcy na plecach
siadał wieczorem na gałęzi
ze świadomością że to wszystko
co jest pode mną należy do mnie?




zatem zszam mnie mon amour
zjedz mnie pogryź przetraw
popij wytrawnym kompotem z wiśni
zwieńcz obrzydliwie słodkim deserem
ale nigdy przenigdy mi nie mów
na litość boską że mnie już



nie lubisz

Blady księżyc

w bramie świecą łyse główki
trzy lub cztery adidasy
a od szyi aż do kostki
fluorescencyjne pasy

gdzieś w oddali wyje suka
przywiązana do topoli
że jej chyba nikt nie kocha
albo że się czegoś boi

dookoła feeria świateł
większość chyba firmy Osram
kręci się też kilka gwiazdek
bo ktoś za coś właśnie dostał

gdzieś w oddali wyje suka
przywiązana do topoli
że jej chyba nikt nie kocha
albo że się czegoś boi

drogę przebiegł czarny kocur
to już w sumie nieistotne
bo za chwilę znikną w mroku
dokumenty klucze portfel

gdzieś w oddali wyje człowiek
przywiązany do topoli
że go chyba nikt nie kocha
albo że się czegoś boi