2.10.2013

Nieopowiedziane historie

Stoi i patrzy
jak ktoś topi jej małe
w blaszanym wiadrze
od którego odbija się
promień słońca
niepasujący do tej historii

mogłaby być kotką
albo więźniarką obozu
szeroko otwarte oczy krzyczą
wieje lekki wiatr
i słychać wycie psa
które pasuje do tej historii

tutaj nikt nie wierzy
w anioły i zmartwychwstanie ciał
ciało zanurzone w cieczy
traci na wadze tyle
ile waży ciecz
wyparta przez to ciało

Pijane pianino

ten którego wtedy poznałaś
nie jest tym samym facetem
ale wiedz że chciałby
nie umiem już tak tego zagrać
może wyszedłem z wprawy
a może to pianino jest pijane
zresztą szkoda gadać
przecież nie cofniemy czasu
ty jesteś piękna jak nigdy
a ja no wiesz jak zawsze
grywam w podrzędnych lokalach
z nadzieją że się przysiądziesz
zasłonisz nas białym dymem
będziemy się uśmiechać i płakać
a ja ci wszystko zagram zamiast słów
tak jak kiedyś

Koniec sezonu

na zakończenie sezonu
okrężnym ruchem ręki
wpuszczam słaby promyk
żeby wydawał się ciepły
i miły dla twojego oka

no popatrz, popatrz
wszyscy się gdzieś spieszą
tylko ten wciąż siedzi
na ławce w parku
rano były trzy stopnie
pewnie trup albo idiota

rdzawy autobus zabiera
ostatnich turystów
bo tu się już nic nie wydarzy
trzeba posprzątać alejkę
na której jakiś kretyn
rozsypał nutowe kartki

Nie zrobię rewolucji w październiku

niech Bóg mi wybaczy
że car Mikołaj Aleksandrowicz
wciąż nierozstrzelany
z rodziną w Carskim Siole

nigdy się nie wespnę
z czerwonym sztandarem
na rzymską kwadrygę
Bramy Brandenburskiej

i nie wstąpiłem do partii
bo kiedy dorosłem
budynek komitetu wojewódzkiego
zamieniono na supermarket

ja was towarzysze i towarzyszki
na barykady nie poprowadzę
zwyczajnie brakuje mi haseł
a wszystkich zawiedzionych

przepraszam