25.03.2014

Podróż do gwiazd

siedział na werandzie
jakby nic się nie stało
wpatrzony w jeden punkt
na ciemnogranatowym niebie
żywe pochodnie nocnych motyli
robiły wszystko
żeby mu przypomnieć
że to jest przecież
zwyczajna
letnia noc
ale jego dusza była już dokładnie
w tym miejscu
na które patrzył
i tylko bujany fotel popiskiwał
żałośnie