niech będzie błogosławiona jasna plama
na ścianie nad łóżkiem rodziców
ostatni ślad po beztroskim kuku
bez potrzeby zrywania się w środku nocy
wtedy naprawdę nie ma o co się modlić
chleb z masłem i cukrem smakuje najlepiej
a doba dzieli się na półgodzinne interwały
gdzie każde kuknięcie oznacza że żyjemy
pierwsza umiera kukułka
Piszę rymowanki takie bardzo proste, co się nazywają rymy częstochowskie liczę więc sylaby, jak sie na nich skupie, to wychodą słowa czasem bardzo głupie. Grunt, że się rymuje, że coś napisałem może wyszło słabo, ale dobrze chciałem...
25.11.2013
Wewnętrzne rozdarcie szat
namaszczeni śpiewają Te Deum laudamus
a ja tylko leżę z rozłożonymi ramionami
i smakuję gorących kropli z lichtarzy
trzymanych w dłoniach białych jak papier
Sanctus Sanctus Sanctus odbija się echem
i znika żeby mi uświadomić że jestem niczym
prochem z butów które przejdą po moim grobie
ich ciała unoszą się tam gdzie słońce
wpada przez różnokolorowe szyby witraża
nad ołtarzem z otwartą księgą moich słabości
nastanie ciemność i chłód przeniknie ciało
i nigdy przenigdy nie będę poetą
a ja tylko leżę z rozłożonymi ramionami
i smakuję gorących kropli z lichtarzy
trzymanych w dłoniach białych jak papier
Sanctus Sanctus Sanctus odbija się echem
i znika żeby mi uświadomić że jestem niczym
prochem z butów które przejdą po moim grobie
ich ciała unoszą się tam gdzie słońce
wpada przez różnokolorowe szyby witraża
nad ołtarzem z otwartą księgą moich słabości
nastanie ciemność i chłód przeniknie ciało
i nigdy przenigdy nie będę poetą
Dlaczego Boże Narodzenie jest po Zaduszkach?
nigdy nie umrę
powtarzał sąsiad ucieknę
ale chwyciła go za nogę
i trzymała tak długo
aż go zjadła od środka
jak dziadkową topolę
kiedyś szumiała pięknie
teraz stoi na jednej nodze
ogolona z liści
i wygina się to w jedną
to w drugą stronę
jakby się miała przewrócić
przyjdzie Boże Narodzenie
usiądziemy przy stole
a lasy łąki pola
przykryte białym prześcieradłem
będą nam przypominać
o śmierci
powtarzał sąsiad ucieknę
ale chwyciła go za nogę
i trzymała tak długo
aż go zjadła od środka
jak dziadkową topolę
kiedyś szumiała pięknie
teraz stoi na jednej nodze
ogolona z liści
i wygina się to w jedną
to w drugą stronę
jakby się miała przewrócić
przyjdzie Boże Narodzenie
usiądziemy przy stole
a lasy łąki pola
przykryte białym prześcieradłem
będą nam przypominać
o śmierci
Subskrybuj:
Posty (Atom)