nigdy nie umrę
powtarzał sąsiad ucieknę
ale chwyciła go za nogę
i trzymała tak długo
aż go zjadła od środka
jak dziadkową topolę
kiedyś szumiała pięknie
teraz stoi na jednej nodze
ogolona z liści
i wygina się to w jedną
to w drugą stronę
jakby się miała przewrócić
przyjdzie Boże Narodzenie
usiądziemy przy stole
a lasy łąki pola
przykryte białym prześcieradłem
będą nam przypominać
o śmierci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz