11.02.2014

Blair Witch Mushrooms Project

kiedy mnie złe wodzi po lesie
a dookoła tylko szatany
łypią spod kapeluszy
modlę się
o jeszcze jednego grzybka
obchodzę to samo drzewo kilka razy
zagubionych grzybiarzy pogański rytuał
i trzask
złamanej gałęzi bo jakie licho
mnie podkusiło wybierać się samotnie
do obcego lasu co szumi złowieszczo
kilka kroków i podrywa się
spłoszony ptak
a spocona dłoń ściska rękojeść noża
jedynego obrońcy
i koszyk dziurawy niech będzie mi tarczą
kiedy wreszcie trafiam na skraj lasu
staję oko w oko z rogatym potworem
rasy mlecznej Holsztyno-Fryzyjskiej
ryczy na mnie żebym ją wydoił
zgiń przepadnij
żegnam się pospiesznie i pędzę
udusić moje grzyby w śmietanowym sosie

Zła pora na kąpiel

tańczcie tańczcie dziewczęta
malowane nad zielonym stawem
chłopcy wypiją za wasze zdrowie
ciała jędrne rumiane twarze
kołyszą się szuwary
do dna do dna za warkocze
ciągnie ręka zwodnicza
aż tęczowe bąbelki
na spienionej wodzie pękają
prawda wypłynie nazajutrz
a święty Jan i tym razem nie zdążył

Pora obiadowa

gdy ty piałeś koguciku kurodziobku
z wysokości glinianego garnka z jednym uchem
opuszczonym biesek przez wieś przemykał
cichuteńko opłotkami leciuteńko się unosił
biały dymek z letniej kuchni zapach
gotowanego mięsa z kością
niezgody rzuconej przez złego pomiędzy
domy drewniane kryte a słońce się odbija
jak od niklowanych hełmów gdy obce wojsko
maszeruje środkiem uniesione lufy
kostuchy ślepia zaglądają do okien
gore! gore! stodółka w samym środku wszechświata
oczy przewrócone do nieba w wojskowej kuchni
bulgoce rosół Mittagessen samt Nachtisch

Letnia przygoda nad jeziorem osobliwości

jeśli tylko chcesz ukochana
możemy brodzić pośród wysokich traw
odurzeni zapachem polnych kwiatów
aż dojdziemy do tajemniczego jeziorka
o którym wiedzieliśmy tylko ja i Bóg
zanurzymy stopy w chłodnej wodzie a potem
nauczę cię splatać palce
tak żeby nie uronić ani kropli
opowiesz mi te wszystkie niesamowite historie
co ci akurat przyjdą do głowy
a ptaki zaśpiewają nam swoje stare szlagiery
których motywem przewodnim jest namiętność
i dopiero na koniec szepniesz mi cichutko
że mnie już nie kochasz