tańczcie tańczcie dziewczęta
malowane nad zielonym stawem
chłopcy wypiją za wasze zdrowie
ciała jędrne rumiane twarze
kołyszą się szuwary
do dna do dna za warkocze
ciągnie ręka zwodnicza
aż tęczowe bąbelki
na spienionej wodzie pękają
prawda wypłynie nazajutrz
a święty Jan i tym razem nie zdążył
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz