26.03.2014

Krzysztof Kamil albo Bruno

urodziłem się w samym środku
tam gdzie jest ogromny pępek ziemi
odgrodzony od reszty
murem z ludzkich oczu
które wypatrują najdrobniejszych potknięć
gdy próbuje
zrobić kilka pierwszych kroków
jako poeta
na końcu długiego korytarza
stoi moja matka i mówi
żebym był zawsze pokorny
to może sobie kiedyś znajdę
inną matkę i żebym dla tej pierwszej
skserował cudowną modlitwę
bo już nie może patrzeć
na czerwone plwociny
co wszystko psują
jedno oko jest większe od pozostałych
czasem wydaje mi się że nie patrzy
jak leżę przybity do łóżka
za nadgarstki i nie potrafię się podnieść
wtedy pochyla się nade mną
ogromna twarz anioła
i pyta jak mam na imię
idiotyczne pytanie
myślę sobie w duchu
i odpowiadam przekornie
Cyprian Kamil
a innym razem
Krzysztof Kamil albo Bruno