9.01.2014

Jestem mistrzem świata

Sztuka nie lubi tykania zegarka
zjawia się kiedy ma takie widzimisię

mówi skalmar do pana kraba
zamarłem ze słoikiem sałatki ogórkowej
w jednej ręce a w drugiej już nie pamiętam
zresztą kogo to teraz obchodzi
tatusiu dlaczego płaczesz? pytają dzieci
dla których wszystko jest proste
spongebob smaży kraboburgery
i wtedy sobie uświadamiam
że przecież z największą wirtuozerią
godną mistrzów świata
wyjadam sałatki ogórkowe

Wieczne miasto

nakładasz na powieki plasterki ogórka
jakbyś nigdy nie chciała oglądać
starości z jej sztucznym uśmiechem
i całą tą tęsknotą do zmarłych
kurczowo trzymasz się brzegu umywalki
w obawie o własne życie które ucieka
wraz z każdą rozbryzgującą się kroplą
pamiętaj że mam zawsze przygotowane
dwie pięciozłotówki i nie pozwolę ci spojrzeć
śmierci w oczy a gdyby wypadło na mnie
idź do warzywniaka i kup sobie za to
kilogram ogórków gruntowych a resztę
wrzuć (kiedyś przy okazji) do tej naszej fontanny
na Piazza Navona

Akwarelowe Post Mortem

i co teraz można zrobić?
rozmazać się na gębie
jak akwarela oparta o śmietnik
pada deszcz rozjeżdżają się nogi
czy wypada położyć się w błocie
wierzgać i krzyczeć jak dziecko?
zamazuję czarny garnitur koszulę
krawat i na myśli nakładam równiutko
jaśniejszą warstwę żeby nieco ożywić
albo nie
poczekam aż wszystko zaschnie
zamieni się w twardą skorupę
i będę sobie dalej tak stał
a ludzie będą przechodzić popatrzą
czasem ktoś coś powie mądrego
żeby na koniec zapomnieć
o facecie opartym o śmietnik
z rozmazaną gębą i w jasnobrązowym
garniturze koszuli i krawacie

Frustratorium na skrzypce, obój i prawosławne Boże Narodzenie

jedna ręka klaszcze a druga
przeszukuje kieszenie marynarki
w poszukiwaniu numerka do szatni
płaszcz kożuch palto cokolwiek
bo jest zimno i prószy śnieg
raz dwa trzy zaraz to ile jest
tych białych marmurowych schodów?
jeszcze cztery przystanki osiem pięter
byłem w operze filharmonii teatrze
czy to takie ważne?
na litość boską ludzie czy to ważne
gdzie byłem w co ubrany i ile schodów
pokonałem w drodze do domu albo
jakim środkiem lokomocji wróciłam?
dlaczego nikt mnie nie zapyta o to
jak ja się teraz czuję po tym wszystkim?

Chyba znowu zaczynam gwiazdorzyć

zamykam się w mrocznym świecie
pachnącym naftaliną
i stumilowym lasem
to wszystko jest od czapy
trapera-podróżnika
z lisim ogonkiem
który umarł dawno temu
a stado motyli obsiada
głowę ramiona i plecy
żeby pożreć jego piżamę
zostawcie mi chociaż wspomnienia!
proszę!
puka ksiądz który przyszedł
z wizytą duszpasterską
palimy sobie kadzidełka
i rysujemy kredą gwiazdy
a w słabym świetle latarki
wszystko wygląda tajemniczo
aż trudno jest uwierzyć
nawet człowiekowi po seminarium
że jeszcze może być jakiś
inny świat