15.04.2013

Chryzantemy złociste

Przyszedł z reputacją miejscowego lumpa.
Najpierw była kanapa w salonie
Aż cieknący kran w kuchni
Zamknął wreszcie mordę.
Był złotą rączką w poprzednim życiu
A ona była wciąż nieufna.
Nauczyła go pić herbatę
Na stole w kuchni było bosko
Przenieśli się do sypialni.
Budzący promień słońca zmieniał go
W dziesięciokaratowe złoto.
Z dziurawą wątrobą. Odtąd dba
Żeby miał zawsze świeże
Złociste chryzantemy.