15.07.2016

"Koniec świata"

Koniec świata nie zaskakuje, bo wypada
w zwykły dzień, powszedni, z czarną cyferką
na kalendarzu w mojej dawnej kuchni
stoję i czekam na swoją kolej
i tylko opadają ręce, a ramiona się wzruszają
na wspomnienie, że wyjadałem rybki z akwarium
ktoś pyta, czy to jest mój bagaż
tak, odpowiadam, ale sam w to nie wierzę.

*** (I to by było chyba na tyle)

*** (I to by było chyba na tyle)
i to by było chyba na tyle
bez dwóch zdań rzuconych przez ramię
już umierają w brzuchu motyle
zgranych kart ostatnie rozdanie
bo dawno kredyt debet przekroczył
wytrzymałość doszła do granic
a oczy nie chcą już patrzeć w oczy
kiedyś na wszystko teraz na nic
gdy spakowane stoją walizki
limit obietnic wyczerpany
też pomyślałeś że już po wszystkim?
koniec miłości odwołany!