Koniec świata nie zaskakuje, bo wypada
w zwykły dzień, powszedni, z czarną cyferką
na kalendarzu w mojej dawnej kuchni
stoję i czekam na swoją kolej
i tylko opadają ręce, a ramiona się wzruszają
na wspomnienie, że wyjadałem rybki z akwarium
ktoś pyta, czy to jest mój bagaż
tak, odpowiadam, ale sam w to nie wierzę.
Piszę rymowanki takie bardzo proste, co się nazywają rymy częstochowskie liczę więc sylaby, jak sie na nich skupie, to wychodą słowa czasem bardzo głupie. Grunt, że się rymuje, że coś napisałem może wyszło słabo, ale dobrze chciałem...
15.07.2016
*** (I to by było chyba na tyle)
*** (I to by było chyba na tyle)
i to by było chyba na tyle
bez dwóch zdań rzuconych przez ramię
już umierają w brzuchu motyle
zgranych kart ostatnie rozdanie
bez dwóch zdań rzuconych przez ramię
już umierają w brzuchu motyle
zgranych kart ostatnie rozdanie
bo dawno kredyt debet przekroczył
wytrzymałość doszła do granic
a oczy nie chcą już patrzeć w oczy
kiedyś na wszystko teraz na nic
wytrzymałość doszła do granic
a oczy nie chcą już patrzeć w oczy
kiedyś na wszystko teraz na nic
gdy spakowane stoją walizki
limit obietnic wyczerpany
też pomyślałeś że już po wszystkim?
koniec miłości odwołany!
limit obietnic wyczerpany
też pomyślałeś że już po wszystkim?
koniec miłości odwołany!
Subskrybuj:
Posty (Atom)