Piszę rymowanki takie bardzo proste, co się nazywają rymy częstochowskie liczę więc sylaby, jak sie na nich skupie, to wychodą słowa czasem bardzo głupie. Grunt, że się rymuje, że coś napisałem może wyszło słabo, ale dobrze chciałem...
może ten wspaniały rycerz z bajki na którego Pani czeka w oknie podlewając czerwone pelargonie zapomniał, że jego życiową misją jest wspiąć się po Pani balkonie i pewnie trzeba mu przypomnieć poświęcając na ten szczytny cel jedną pelargonię?