22.01.2014

Zażarcie

kaganek kultury tli się jeszcze
płomyczkiem tak wątłym że aż
ciężko utrafić do muszli
pośród wiktuałów przeróżnych
owoców morza: rak pustelnik
odgrywał pierwsze skrzypce
dylu dylu kapela z Podlasia
na wspak ogólnie przyjętym normom
że miała matka syna jedynego
na dworze zima i mróz szczypie
będzie znak i już nieboraczek
trzyma się za ucho czerwone
a może lepiej różowe wytrawne
Cabernet D’Anjou Rosé a w chacie
cieplutko z popielnika iskiereczka
mruga zawzięcie za żart