22.08.2012

Pomocy!

Wreszcie to muszę komuś powiedzieć
Może ktoś z was też kiedyś tak miał
Ja tak nie mogę wciąż cicho siedzieć
Niech o tym dowie się cały świat

Bo życie moje to istny horror
I najprawdziwsza się leje krew
A moje ciało to jedna rana
Gdy ciało krwawi, to dusza też

Najwyższa pora przejść już do sedna
Już wam tłumaczę gdzie problem jest
Mój problem to jest istota wredna
Co każdej nocy gryzie i ssie

Może niektórzy z was i to lubią
Jeśli lubicie, cóż wasza rzecz
Lecz ja sie zwracam do wszystkich ludzi
dla których ugryźć, to ciężki grzech

Chyba wszystkiego już próbowałem
Na nic me krzyki, na nic mój gniew
Ona coś bzyknie tylko nad uchem
Po chwili pije znów moją krew!

OGIEŃ

skinęła na mnie delikatnie
w powietrzu papierosem kreśląc znak
no i zrobiła to tak ładnie
że mogłaby go robić cały czas

podszedłem doń bez animuszu
bo chyba nawet czułem lekki strach
nie wspomnę o czerwonych uszach
to jest już niemal mój firmowy znak

spojrzała na mnie tak niewinnie
jak one zwykły patrzeć tylko w snach
a ja broniłem się usilnie
żeby nie spłonąć przez ten oczu blask

i powiedziała coś o ogniu
ja już od dawna czułem jego żar
sięgnęła ręką do mych spodni
aż przed oczami zawirował świat

dalej już było prozaicznie
płonący ogień bardzo szybko zgasł
wyjęła moją zapalniczkę
nie bacząc, że mi wywróciła świat

do góry nogami, podziękowała i poszła…