24.08.2012

Uciec stąd, ale dokąd?

chciałbym już uciec od krajobrazu
co jak mim zastygł w tej samej pozie
i w przewidywalnej niezmienności
od lat tak stoi na jednej nodze

oczy bolą od wypatrywania
tych kilku szczegółów nieistotnych
którymi różni się widok dzisiaj
od tego wczoraj za moim oknem

pustka zalewa moje mieszkanie
a każda chwila wnet się w niej topi
już poza nią nie ma miejsca na nic
wylewa się z oczodołów okien

może ucieknę na koniec świata?
w miejsce gdzie z niebem łączy sie ziemia
lecz jedna myśl wciąż mnie tutaj trzyma
boje się, że wrócę do punktu wyjścia

22.08.2012

Pomocy!

Wreszcie to muszę komuś powiedzieć
Może ktoś z was też kiedyś tak miał
Ja tak nie mogę wciąż cicho siedzieć
Niech o tym dowie się cały świat

Bo życie moje to istny horror
I najprawdziwsza się leje krew
A moje ciało to jedna rana
Gdy ciało krwawi, to dusza też

Najwyższa pora przejść już do sedna
Już wam tłumaczę gdzie problem jest
Mój problem to jest istota wredna
Co każdej nocy gryzie i ssie

Może niektórzy z was i to lubią
Jeśli lubicie, cóż wasza rzecz
Lecz ja sie zwracam do wszystkich ludzi
dla których ugryźć, to ciężki grzech

Chyba wszystkiego już próbowałem
Na nic me krzyki, na nic mój gniew
Ona coś bzyknie tylko nad uchem
Po chwili pije znów moją krew!

OGIEŃ

skinęła na mnie delikatnie
w powietrzu papierosem kreśląc znak
no i zrobiła to tak ładnie
że mogłaby go robić cały czas

podszedłem doń bez animuszu
bo chyba nawet czułem lekki strach
nie wspomnę o czerwonych uszach
to jest już niemal mój firmowy znak

spojrzała na mnie tak niewinnie
jak one zwykły patrzeć tylko w snach
a ja broniłem się usilnie
żeby nie spłonąć przez ten oczu blask

i powiedziała coś o ogniu
ja już od dawna czułem jego żar
sięgnęła ręką do mych spodni
aż przed oczami zawirował świat

dalej już było prozaicznie
płonący ogień bardzo szybko zgasł
wyjęła moją zapalniczkę
nie bacząc, że mi wywróciła świat

do góry nogami, podziękowała i poszła…

21.08.2012

Z kolei

stoję w zbitym tłumie
mieszaninie perfum i potu
kolorowej masie
która za moment wleje się
do nadjeżdżającej
formy ażeby się upiec
w sierpniowym żarze
a kiedy opuści piekarnik
położy równiutko
przed telewizorem

Magnum, kaliber 9mm

schowali mnie do szuflady
bez gazu, światła i wody!
i leżałem na samym dnie
przez dekadę, a może dwie?


przykryty stertą szpargałów
i pistoletem magnum
jeszcze pudełkiem nabojów
co były ciężkie jak ołów


ktoś, kiedyś wyjął to magnum
i ołowiany nabój
już było mi znacznie lżej
bo ich z powrotem nie włożył

Przypadkowi bohaterowie

przypadkowi bohaterowie
postawieni na cokołach
za spontaniczne decyzje
wyrwani z codziennej rutyny
z nieodebranymi dziećmi
ze żłobka albo z przedszkola
obsypani kwiatami
i z niegasnącym zniczem

Nie szkodzi, że nie rozumiem o co ci chodzi

kiedy cię mijam na ulicy
patrz gdzieś nad moją głowę

gdy opowiadasz z ożywieniem
milknij zawsze, kiedy przechodzę

kiedy do ciebie się uśmiecham
odpowiedz mi nadętą miną

gdy wokół tyle fajnych dziewczyn
bądź dla mnie zawsze tą jedyną

20.08.2012

* * *

tuż przy samym rynku
za kościołem farnym
mieszkał sobie chłopiec
strasznie ślamazarny

w tym samym miasteczku
co sie często zdarza
żyła również panna
córka aptekarza

córka aptekarza
i nasz ślamazara
już nietrudno zgadnąć
że to była para

chłopiec ślamazara
co mieszkał przy rynku
od dłuższego czasu
myślał o ożenku

myślał tak i myślał
aż razu pewnego
córka aptekarza
poznała innego

jak to sie skończyło?
pewnie zapytacie
och, jak ja nie lubię
gdy mnie poganiacie!

18.08.2012

MUR

są podzieleni murem
wysokim na dwa metry
a grubym na dwie cegły
dziurawki


nie zamienili słowa
siedemset trzydzieści dni
dokładnie przez dwa lata
kalendarzowe


nagle wypadła cegła
trzydziesta pierwsza z lewej
na wysokości ust
jest dziura


czy będą się komunikować?

16.08.2012

KARUZELA

świat się kręci coraz szybciej
ktoś przewija moje życie
na przyspieszonych obrotach
że aż się boję spojrzeć w dół
nawet nie wiem gdzie jest niebo
a gdzie się podziała ziemia
złączone w szaleńczym pędzie
czas leci jak oszalały
jedna myśl goni drugą
już nie umiem ich pozbierać
pogubiłem moje skarby
wszystko to, co najcenniejsze
zostały puste kieszenie
jeszcze próbuję się modlić
lecz mam w głowie taki zamęt
zapominam o co się modlę
i te życzliwe uśmiechy
które jak w kalejdoskopie
migają mi przed oczami
ja już rzygam na to wszystko
niech ktoś to kurwa zatrzyma
wysiadam!

Puryfikacja

Może już od tygodnia
dokładnie nie pamiętam
bezwolnie biorę udział
w tajemniczym misterium
które odprawia natura
obrzędzie oczyszczenia
rytualnej ablucji
którą ludzkość nazywa

deszczem

SCENA

na naszej scenie życia
odgrywamy swoje role
wygłaszając monologi
z pustymi frazesami
ubranymi w piękną formę
wsłuchując się we własne słowa
wpadamy w samouwielbienie
rozkoszując się melodią
i każdego słowa brzmieniem
a ci ludzie dookoła
postacie drugoplanowe
elementy dekoracji
są tylko uzupełnieniem
i zapominamy że są
zasłuchani we własne głosy
stoimy na środku sceny
w jasnym świetle reflektorów
aż wreszcie ktoś nie wytrzyma
i rzuci w nas pomidorem