szedł dokądś
ulicą
niósł ciężki
telewizor
nagle upadł
rażony
zrobiło się
gęsto
każdy chciał
zobaczyć
usłyszawszy huk
kineskopu
otoczyli go
kołem
jakiś idiota
poszedł
zaraz wrócił
z kocem
niemal popsuł
widowisko
całe szczęście
koc
to był raczej
kocyk
wystawały trochę
nogi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz