z wewnętrznej potrzeby
zamazywania kartek
w sposób tak nieestetyczny
że aż godny potępienia
wciąż wyrzucam z siebie słowa
które padając na papier
brudzą jego niewinną biel
tworząc przeróżne bazgroły
boję się, że nadejdzie dzień
i znajdę właściwe zdania
a moje kartki pokryją
idiotycznie równe szlaczki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz