30.06.2013

Spowiedź

Jestem gdzieś w połowie.
W najgorszym punkcie
bo nie ma sensu zawracać.
Najwyższy czas określić cel.
Nadać roboczą nazwę.
Może wybrać numer.
Abonent czasowo niedostępny.
Nawołuję a głos niesie się daleko
i budzi wszystkie okna.
W bramie sterczy jakaś dziwka.
Czyta z moich oczu potrzebę bliskości.
Rozpina bluzkę i tuli głowę do piersi.
Jak matka której mi brakuje
odkąd rozcięli nas nożyczkami.
Opowiadam swoją historię i kończę
w tym samym momencie.
Ona mnie rozgrzesza
i oboje idziemy do nieba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz