12.08.2013

Schody

deski schodów skrzypią
jakby bolało je wspomnienie
każdego kroku na górę i na dół
kochanego brzęku kluczy
znajomego szurania butów
w odrapanym z farby korytarzu
z wypisanymi imionami wszystkich
najpiękniejszych dziewczyn
dziwek sanitariuszek i niedoszłych
matek z rozprutymi brzuchami
które żyły w tej okolicy
i umierały zaciskając pięści
a czas odmierza kolejny
snop światła wypuszczany
przez otwarte drzwi na korytarz
teraz zatrzymał się na półpiętrze
i sapie z wysiłku zanim ruszy dalej
po płaczących schodach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz