5.11.2013

Prawie jak w domu

Nienawidzę tego miasta a ono
Patrzy na mnie obojętnym wzrokiem
Mój dom jest na rzut monetą
Tylko problem z brakiem monet
Ostatnie wydane na pocztówki
Z industrialnym krajobrazem Graz
To jest bardzo egzotyczny kraj
My Turcy Wietnamce i kilku Murzynów
co wbijają śnieżnobiałe zęby
W nadpsute owoce mango- dodatek
Do darmowego żarcia dla emigrantów
Są też lokalni sprzedawcy złudzeń
Którzy zatrzymują się po to
Żeby zabrać kogoś do brudnej roboty
I już tu nigdy nie wrócić
Stoję na polskiej ulicy jak dziwka w stroju
murarza malarza glazurnika
Albo zwyczajnie tak tylko sobie patrzę
Żeby mieć kilka miłych wspomnień
Po zrywaniu podłogi na plebanii
U przemiłego księdza co zapomniał
Że jesteśmy głodni ale kanapki
Rozdawane przez organizację charytatywną
Smakują prawie jak w domu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz