tylko świnie siedzą w kinie
więc idę do teatru narodowego
po drugiej stronie tuż za parkingiem
wychyla głowę poeta
trzydniowy zarost zasłaniam ręką
że niby śmierdzi mi z gęby
jestem palaczem alkoholikiem
albo kimś tego typu
nad nami złote otwiera się niebo
a potem już martwa cisza
i nie rozumiem po co to wszystko
dla kogo cały ten teatr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz