4.03.2014

Dzikie Pola

osiemdziesiąt tysięcy słońc odbitych
od napierśników tylko czeka żeby zalać
oślepiającym blaskiem Dzikie Pola

ziemia przebudzona z zimowego snu
przeciera z niedowierzaniem oczy
marszcząc przy tym podrapane kopytami czoło

Wygląda teraz jak Chrystus Frasobliwy
niezdarnie wystrugany z lipowego drzewa
i postawiony na rozstajnych drogach

Kijów Rzym Krym czy Moskwa z każdej strony
przeraźliwy dźwięk piszczałek tatarskich
wzywa duchy wojowników ku przestrodze

wiatr szarpie za kolorowe proporce
jakby chciał poprzewracać ołowiane żołnierzyki
i ułożyć z nich na trawie jakiś znak

a nad tym wszystkim unosi się wolność
płynie majestatycznie na oromnych skrzydłach
nie mogąc znaleźć dla siebie miejsca tam na dole

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz