niesie podziurawiony sztandar. skulona i słodka od krwi.
w najciemniejszych zakamarkach nie widać nieba, nie ma światła.
jest strach z którym trzeba walczyć.
głód idzie w pierwszym szeregu, zanim błysną bagnety. światełko
kaganka trzęsie się ze strachu. ktoś maluje na ścianie
demony w podkutych butach. wyprute resztki nadziei.
unoszą się wyrwane pióra anioła.
jutro, pojutrze ktoś to wszystko pomaluje. a ja poproszę
popcorn karmelowy i dużą colę.
w najciemniejszych zakamarkach nie widać nieba, nie ma światła.
jest strach z którym trzeba walczyć.
głód idzie w pierwszym szeregu, zanim błysną bagnety. światełko
kaganka trzęsie się ze strachu. ktoś maluje na ścianie
demony w podkutych butach. wyprute resztki nadziei.
unoszą się wyrwane pióra anioła.
jutro, pojutrze ktoś to wszystko pomaluje. a ja poproszę
popcorn karmelowy i dużą colę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz