uwielbiam kiedy krople deszczu
odbijają się od mojej twarzy
jakby zaskoczone tym co spotkały
na swojej drodze
bo przecież ich przeznaczeniem
jest upaść na ziemię żeby ją napoić
i nagle pojawia się przeszkoda
w postaci mojego pomarszczonego czoła
te które nie zdążyły odskoczyć
albo z jakichś innych powodów
spływają grzecznie po policzkach
są na przemian zimne i gorące
gorzkie lub takie zupełnie bez smaku
aż wreszcie ktoś decyduje
że koniec tej dziecinnej zabawy
i znikam
a deszcz pada jeszcze przez kilka dni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz