9.02.2017

Pałka, zapałka, dwa kije

zagrajmy w klasy
ja będę robotnicza
a ty chłopska
poznamy się
na lubelskiej uczelni
wróciłem znikąd
uciekłaś dokądś
jestem facetem
i nie lubię grać w gumę
urodzą się dzieci
wciąż bawimy się w dom
na trzydziestoletni kredyt
pięć kart i rzadka ręka
ty masz błękitne oczy
jak dwa ognie
kiedy narzekam
że to wszystko nie ma sensu
albo kiedy dotykam
a myślami jestem gdzieś indziej
zaczyna się nasze piekło-niebo
i będzie się ciągnąć
przez te wszystkie przemiany
kaczory donaldy
rydzyki w śmietanie
z podlaskich lasów
w których się pochowamy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz