9.03.2017

Drzewo

pod moim blokiem rosło drzewo
opuszczone przez dawnych miłośników
miękkiej skórki i soczystego miąższu
których zepchnięto spychaczami poza margines
ostatnia pamiątka po złocistych strzechach
i przekrzywionych płotach w czapkach
z glinianych garnków w esy-floresy
wspinałem się na nie jak dziecko
które potrzebuje matczynych ramion
a ono wypełniało moje życie słodkościami
jak się karmi jedynego syna
niestety nie potrafię zrozumieć
jakim prawem umarło
ale ludzie mówili
że już wypuszczało pączki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz