rozdarte paszcze kamienic
wypluwają czarne perły
bo ich przeznaczeniem niebieskie
niwy nie ogień piekielny
oblizują się przy tym
czerwonymi jęzorami ognia
jakby z żalu że najlepsze
co miały muszą teraz oddać
a śmierć od aryjskiej strony
zbliża się równym krokiem
sprawdza czy nie ma jeszcze życia
w wypalonych oczodołach okien
płonie siedmioramienny świecznik
potępionego miasta Generalnej Guberni
karuzela życia już się nie kręci
tylko gołębie odmawiają kadisz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz