15.10.2013

Pomidor

namalowałem ogromnego ptaszka
na cokole pomnika ku czci kogoś
kto rzekomo obnażył skostniały system
gdzie cztery litery wystawione do światła
mają być symbolem nowej jakości w poezji

nie widziała dupa słońca powtarzam
za babcią zamiast wieczornego pacierza
a od starego miasta rusza sztafeta cieni
w pogoni za rysowniczą niepoprawnością
...synu synu synu odbija się echem od ścian   

gdy próbuję zachować dystans na rzut pomidorem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz