18.02.2014

Bezradność popycha mnie do pisania o miłości

zaproponowałbym ci wieczną miłość
ale chyba najpierw wypadałoby zapytać
czy masz chęć żeby się ze mną stąd wymknąć
przemkniemy niepostrzeżenie przez kuchnię
do oranżerii a stamtąd
wyskoczymy prosto na parkową alejkę
nie bój się
o tej porze roku powinna tu być gruba warstwa liści
ukryjemy nasze ubrania złożone w kostkę
i będziemy biegać tak jakby już nigdy nic
po jakimś czasie zmęczymy się i ty powiesz
że mnie nigdy nie kochałaś a ja się przyznam
że cię kilka razy zdradziłem śniąc o innej
ubierzesz dzieci i wyprowadzisz się do matki
skoczę z mostu
a kiedy do mnie wrócisz zapytam
czy moja propozycja jest nadal aktualna
popatrzysz na mnie zalotnie mrużąc oczy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz