13.06.2013

Garderobiana z rekwizytorem

bez wyszukanej scenografii
ot kilka krzeseł na oparciu
jego czarne skarpety kontrastują
z jej białym biustonoszem
miłości akt pierwszy odgrywany
po raz dziesiąty w tym miesiącu
a ona taka naturalna nie umie grać
bez publiczności ale z poświęceniem
odgrywa jego żonę a może kochankę
bo żona czeka w domu obiecał
że po przedstawieniu zrobi zakupy
chyba zapomniał kwestii
bo bez słów zbiera swoje rzeczy
i zbiega ze sceny a ona zostaje

2 komentarze:

  1. To raczej denna chała. Zresztą jak wszystkie wierszyki tego autora - szkoda czasu na ich czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za szczerą, anonimową ocenę. Proszę zatem poszukać u kogoś innego :)

    OdpowiedzUsuń