18.05.2016

Nieoczekiwany zbieg okoliczności łagodzących

Kiedyś byłem twardy jak leszczynowy orzeszek
ale na skutek brawurowego nietrzymania gardy
odkryłem uroki zapatrywania się w rozgwieżdżone niebo
przybrawszy pozycję horyzontalną snuję plany
kosmicznych podróży gdy tylko spłacę wszystkie kredyty
które na wzór ołowianej kuli trzymają mnie przy ziemi
i nie pozwalają się oderwać od spraw codziennych
jest jeszcze kształt embrionalny
zajmujący teraz dwie trzecie mojej przestrzeni
ale mógłbym sobie i z tym poradzić
gdybym znalazł wystarczająco dużo siły
żeby otworzyć oczy i zrobić zachęcającą minę
przybrawszy formę wielokończynowego potwora
moglibyśmy pozałatwiać wszystkie niezałatwione sprawy
albo dokończyć niedokończone rozmowy
a tak tylko leżę i nasłuchuję o czym śni moja druga połowa
żeby ją w odpowiednim momencie uratować
z objęć wyimaginowanego przeciwnika
co tylko czyha żeby nas otworzyć
i zeżreć cały środek wiersza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz