3.07.2012

SKRZYDŁA


jej dusza była jak śnieg biała
czysta jak woda źródlana

gdy tańczyła na kwietnej łące
na złoto świeciło słońce

gdyby jeszcze Bóg dał jej skrzydła
nie wpadłaby w jego sidła

mówił że ma czyste intencje
że chce całusa nic więcej

jego dotyk jak nóż ranił
pocałunek jak ogień palił

gdy ze stawu ją wyłowili
w białą suknię wystroili

pod starą brzozę ją zanieśli
a ptaki śpiewały pieśni

i zabrał ją Pan Bóg do siebie
tańczy dla Niego w niebie

jego pochłonęły czeluści
za to, czego sie dopuścił

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz