8.08.2013

Nie rozumiem

miałem kolegę który się zawsze spieszył
po dwa trzy cztery stopnie
huk otwieranych drzwi i wylatywał z klatki jak pocisk

pamiętam matkę kiedy wysiada z samochodu
idzie boso w czarnych rajstopach
ktoś ją podtrzymuje a ja wiszę głową w dół na trzepaku

czy wiecie gdzie mieszka jego dziewczyna pyta ktoś
z czarnym tuszem na policzkach
i łamiącym się głosem proponuje nam nową zabawę

nie potrafię zrozumieć dlaczego tamta pani była bez butów
ale biegam od drzwi do drzwi
posłaniec śmierci który wciąż niczego nie rozumie

tylko sobie wyobrażam ten płonący samochód na drzewie
kilku młodych i tego który kiedyś
zauważył że mój tata jest dużo starszy od jego taty

może dlatego jest mi przykro

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz